Opuszczony problem
Opuszczony problem – Jaskinia Nad Dachem
Autorka: Anna Antkiewicz-Hancbach
Po pierwszych latach działalności Sądeckiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego, która przebiegała pod kątem ogólnego szkolenia i stworzenia zespołu, który mógłby zająć się poważniejszą działalnością, nadszedł moment pierwszych prób w eksploracji.
Zbiegiem okoliczności przyszły pierwsze sukcesy. W 1987 roku została odkryta i wyeksplorowana Jaskinia Szkieletowa (pogórze Rożnowski, 106 m dł.) i inne mniejsze w rejonie Nowego Sącza.
Dzięki temu, że SKTJ był sekcją KKS członkowie naszego Klubu mieli możliwość włączyć się w końcowy etap eksploracji Systemu Wysoka – Za Siedmiu Progami. Podjęli tam różne próby eksploracji zakończone sukcesem.
W 1988 r. podczas czysto klubowego biwaku, zespół Anna Antkiewicz-Hancbach, Paweł Rams, Paweł Wańczyk i Czesław Zabrzeński odkrył nowe partie w Ciągu Trzech Muszkieterów i połączył je ze Starym Dnem poniżej Studni Lecha („Piekiełko”). Rok później została podjęta działalność w Korytarzu Ogrodników.
Ponieważ tu nie można liczyć na szybkie wyniki, powstały koncepcje jednoczesnej działalności w innych jaskiniach, gdzie eksplorację można prowadzić w różnych porach roku, w odróżnieniu do Systemu Wysoka-Za Siedmiu Progami. W tym samym roku została też odkryta Jaskinia Niedźwiedzia (Beskid Sądecki, 340 m dł. 1).
Od pewnego czasu zainteresowania członków Klubu skoncentrowały się wokół Wielkiej Świstówki. Częsta, dotychczasowa działalność sportowo-szkoleniowa prowadzona w tym rejonie, w konsekwencji przerodziła się w chęć poznania jaskiń tych mniejszych, ale kryjących pewne możliwości eksploracyjne. I tak właśnie zaczęło się spotkanie z Jaskinią nad Dachem.
W dniu 20.08.90 Paweł Wańczyk i Paweł Rams wybrali się do Nad Dachem, aby sprawdzić czy to co wcześniej o tej jaskini wyczytali pozytywnie skonfrontuje się z rzeczywistością. Tu jednak zaczęli mieć skrupuły, czy aby nie podbierają komuś jego problemu eksploracyjnego. Ostatecznie po konsultacji z Andrzejem Ciszewskim doszło do pierwszej akcji kopankowej na dnie Jaskini nad Dachem w dniu 27.10.90.
Pierwsi kopali pomysłodawcy j.w. Pomimo dużej zawziętości, zasypany wantami a potem zamulony korytarz stawiał opór. Następne wejście do jaskini w dniu 3.11.90 (Paweł Wańczyk, Marek Lorczyk) nie przyniosło spodziewanych rezultatów, ale wyraźnie kopanie zbliżało się do końca.
Zorganizowano biwak (9-13.11.90). W trakcie pierwszej szychty: dalej kopano (Paweł Wańczyk, Roman Baran), w trakcie drugiej przekop puścił do sali i starym meandrem nad studnią (Paweł Rams, Marek Lorczyk). W trzeciej szychcie Paweł Wańczyk i Roman Baran idąc do Studni Magazyniera w dół doszli nad kolejną studnię (ok. 15 m gł) i aby ją pokonać wykorzystali resztę posiadanego sprzętu: część zjechali, część zeszli. Ku ich rozczarowaniu na dnie tej studni znaleźli leżącą na wancie starą, skórzaną rękawiczkę (,,Studnia z Rękawiczką”). Przeszli jeszcze parę metrów korytarza i … patrząc z wysoko położonego okna rozpoznali Studnię Taty.
Z dna Studni z Rękawiczką odchodziły dwa problemy. Pierwszy, schodzący wąskimi szczelinami i pochylniami zaczął sprawdzać Paweł Rams į Marek Lorczyk, a dokończył następny zespół biwakowy Czesław Zabrzeński i Paweł Irzyk. Ciąg ten, około 50 m długości wpadł do korytarza przed Mokrą 18-tką w ciągu do Nowego Dna (Ciąg Rzetelnej Informacji”).
Drugi problem wyprowadził wysoką pionową szczeliną (na skraju jej wisiał stary podciąg) do mocno przechodzonego korytarza, który wpadł do Meandra idącego do Lodowej Litworowej w kierunku Studni Taty. Problem ten rozwiązał Czesław Zabrzeński i Paweł Irzyk. Korytarz łączący Studnię z Rękawiczką z Meandrem proponuję nazwać „Meandrem Speleologów” Nadanie nazwy jest tu użyteczne o czym dalej. Oni odkryli też Korytarz żyletek.
Minął niecały tydzień i znów 2 dwójki weszły na kolejny biwak (16-18.11.90). Zespół Anna Antkiewicz-Hancbach i Paweł Wańczyk zajęli się eksploracją tzw. boków. Ich największym sukcesem było wyeksplorowanie stromych kominów i studzienek, które zaczęły się w oknie Studni Mała Niagara (ok. 15 m gł.) i skończyły się w oknie nad Studnią Mała Niagara („Diabelski Młyn”). Ponadto zespół ten rozpoczął kartowanie odkryć wraz z dowiązaniem się do znanych partii Systemu.
Zespół Czesław Zabrzeński i Paweł Rams, w strugach deszczu, „sprawdzali ok. 30 m wysoki, „Komin z Wantką” wznoszący się do dna Studni Mała Niagara. W drodze powrotnej wyeksplorowali partie zaczynające się przed Studnią Magazyniera a kończące się w … Meandrze ,,Speleologów” – dzięki czemu można dojść do przekopu Jaskini nad Dachem aż do Mokrej 18-tki i wszystko klasycznie. Partie te nazwano „Górka Rozrządowa” ze względu na specyficzny sposób poruszania się na niektórych odcinkach korytarzy.
W zasadzie ostatni biwak wyczerpał możliwości eksploracyjne tej części Jaskini nad Dachem, której historię eksploracji można zawrzeć w kilkunastu zdaniach. I tak:
- 1-4.11.62 – Jaskinię nad Dachem odkrywają członkowie STJ KW Kraków: Ryszard Rodziński, Lucjan Saduś i Jerzy Wala i eksplorują ją po 10 m próg,
- 24.07.64 – Waldemar Korcz i Janusz Śmiałek (STJ KW Kraków) wspinając się techniką sztucznych ułatwień pokonują 10 m próg i odkrywają korytarz do wysokości 26 m w stosunku do otworu. Eksplorują go tylko do tej wysokości ponieważ dalej jest on prawie pod strop wypełniony piaszczystym namuliskiem.
- 30.07.64 – Janusz Śmiałek i Kazimierz Rosiak przekopują pierwszy syfon piaszczysty i dochodzą do następnego. Marek Marciszewski i Edward Ostapowski usiłują ruszyć zamuloną szczelinę na dnie jaskini.
- 12-13.09.64 – Janusz Śmiałek (STJ KW) oraz J. Kopacz, M. Jaglarz, M. Stachowicz, J. Woźniak kontynuują kopanie w górnych partiach jaskini.
- 18.06.84 – 3.07.88 — członkowie KKTJ organizują 2 biwaki i 8 wejść eksploracyjnych w celu przekopania syfonu w górnych partiach.
System Ptasia Studnia – Lodowa Litworowa wzbogacił się o jeszcze jeden otwór – otwór Jaskini nad Dachem. Zwiększył też długość o ile? okaże się po skończeniu kartowania Partii Sadeckich (wg informacji ustnej o 612 m-red.)
Na zakończenie zadać by można pytanie: ile jeszcze takich, w sumie otwartych problemów znajduje się w tej czy innej jaskini tatrzańskiej? Obok ilu przechodzimy będąc pewnym, że na pewno ktoś to sprawdził lub kwitujemy zdaniem „na pewno znane”.
Ponadto należy dodać, że część dotychczasowych odkryć jest słabo udokumentowana w literaturze, nie tylko planem czy przekrojem ale chociażby opisem. Do takich jaskiń należy niestety System Ptasiej Studni w który niechcący udało nam się wdepnąć.
PS. Poprzez przekop zwiększyła się ilość wpływającego zimnego powietrza, którego ilość ograniczyliśmy prowizoryczną tamą, głównie ze względu na szybkie zladzanie partii przyotworowych i dużą ilość zimujących nietoperzy.
Autorka: Anna Antkiewicz-Hancbach
1) – Eksplorancik 1-3/1989 (przyp. Red.)
Artykuł opublikowany w: Eksplorancik 1990, 1(16), s. 28-29.
Dokumentacja jaskini Nad Dachem Więcej…